Sala Egipska

Sala egipska

Fragmenty

Kilka akapitów z Wolfa, pierwszego tomu powieści Łzy Boga.

Sala, o której wspominał Anthony, znajdowała się w podziemiach pałacu. Gdy zeszli po kamiennych schodach na najniższy poziom, Wolf poczuł charakterystyczny zapach odkopanej ziemi i zauważył odkryte fundamenty. Domyślił się, że podziemia zostały pogłębione. 

Karl spodziewał się niewielkiej sali, ale to co zobaczył dosłownie odebrało mu dech w piersiach. Pomieszczenie miało jakieś dwadzieścia metrów szerokości i jeszcze raz tyle długości. Przekraczając próg, odniósł wrażenie, jakby cofnął się o kilka tysięcy lat i znalazł się w samym środku egipskiej świątyni, w której dodatkowo roztaczała się woń drzewa sandałowego.

Zachęcony przez Reimera, Wolf ruszył powoli wzdłuż szpaleru kolumn, których kielichy w kształcie lotosu podpierały ciężkie, kamienne sklepienie. Wszystko tutaj było dziełem ludzi, którzy tysiące lat temu oddali swoją wilgoć gorącym piaskom pustyni. Subtelnie oświetlona aleja, strop, ściany, dosłownie wszystko było wyłożone blokami piaskowca, pokrytymi egipskimi hieroglifami. Nawet posadzka została ułożona z nieregularnych, kamiennych płyt. Podszedł do jednej z kolumn i odczytał kilka symboli. Nawet początkujący egiptolog, nie miałby problemu ze stwierdzeniem, że to oryginały.

— Jak udało się panu to wszystko zdobyć? — Odwrócił się do Reimera z błyskiem w oczach, który od jakiegoś czasu bacznie mu się przyglądał.

— Polityka. — Skrzyżował ręce na piersiach opierając się jednocześnie o sąsiadującą kolumnę i uśmiechając się dodał. — Większość kupiłem całkowicie legalnie od mojego przyjaciela, prezydenta Egiptu Gamala Abdela Naser Husajna.

Od autora

A tak mogłaby wyglądać „Sala Egipska” w podziemiach pałacu wraz z mumią Pątnika. To tylko inspiracja, ale tak właśnie sobie ją wyobrażam.

Źródła

Grafika własna na podstawie: egyptbyshuey.com, pixabay.com, fot. Bill Chang