Pierwsze trzy godziny jazdy Karl dzielnie towarzyszył Hassanowi, obserwując zmieniający się krajobraz. Gdy opuścili ostatnie zabudowania Memphis zieleń w dorzeczu Nilu zszarzała. Powoli oddalali się od leniwie płynących w stronę Kairu wód Nilu. Wolf pomyślał, że postawiona w górnym biegu tama wkrótce poskromi królową rzek. Przestanie zalewać okolicę, stanie się przewidywalna i za kilka lat zaczną powstawać tu pierwsze domy, osiedla, a potem całe miasta.
Płaska asfaltowa nawierzchnia niespodziewanie skończyła się i terenowe zawieszenie Toyoty musiało teraz walczyć z hamadą, kamienną pustynią. Hassan prowadził pewnie i za nic brał sobie uderzające o podwozie fragmenty skał.