Mauthausen Gusen
26 września 2019Sztolnie Gusen
26 września 2019Torhaus, willa Kopfa
Fragmenty
Kilka akapitów z Wolfa, pierwszego tomu powieści Łzy Boga.
Na skrzyżowaniu Mauthausen, Reimer poprosił, żeby skręcił w kierunku Linz. Kiedy dojechali do Gusen Wolf poczuł nieprzyjemne mrowienie na skórze. Zbyt dobrze pamiętał wydarzenia z maja, żeby nie zadać sobie pytania, dlaczego znowu się tutaj znalazł?
Minęli leśny parking i po dwóch kilometrach Reimer kazał mu skręcić za obrośniętą roślinnością skałą w prawo. Jechali wzdłuż zbocza. Busik podskakiwał na betonowych płytach, od czasu do czasu wpadając w kałuże. Woda chlapała na boki, ale na szczęście przestało padać. W końcu dotarli do posesji, której strzegła, umieszczona między dwoma kamiennymi słupami metalowa brama. Reimer wysiadł i otworzył ją, a następnie poprosił Karla, żeby wjechał aleją na podjazd pod białym domem. Samemu udał się pod wielkie, pocięte białymi szprosami, szklane drzwi, które mogły kiedyś stanowić bramę wjazdową do korytarza pod budynkiem. Narożniki celowo obłożono płytami z piaskowca, dzięki czemu imitowały dwa masywne pylony. W drzwiach stanął Kopf ubrany w szlafrok, spod którego wystawała pasiasta piżama.
Od autora
Torhaus, Jourhaus bądź Schuhhaus, to budynek administracji obozu Gusen, a jednocześnie brama do obozu. W piwnicach torturowano i mordowano więźniów. W 1965 r. austriackie władze sprzedały Jourhaus gminie Langenstein. Początkowo miało tam być przedszkole. Obecnie Torhaus to prywatna willa. Notabene w czasach III Rzeszy taką samą nazwę nosił budynek z bramą do obozu Dachau – dziś jest wejściem do działającego tam Miejsca Pamięci.
Od końca 1943 roku więźniowie zmuszani byli do pracy przede wszystkim przy budowie podziemnych sztolni, do któ- rych przenoszono zakłady produkcyjne, aby chronić je przed nalotami. W tym celu rozbudowano między innymi obóz Gusen i stworzono wielkie podobozy w Ebensee i w Melk. Ponieważ budowa tych sztolni prowadzona była z całkowitą bezwzględnością wobec zdrowia i życia zatrudnionych więź- niów, liczba ofiar śmiertelnych była tam szczególnie wysoka.
W Gusen powstało całe podziemne miasto. Kilometry korytarzy, torów kolejowych, windy, specjalny system wentylacyjny i wielkie hale fabryczne. Pod koniec wojny zaczęto produkować tam samoloty dla Luftwaffe. Kompleks był odporny na uderzenia bomb i ewentualny atak gazowy.
Wydrążone przez niewolników Trzeciej Rzeszy sztolnie – choć w 1946 roku próbowali wysadzić je w powietrze Sowieci – przetrwały 60 lat. Ale wszystko wskazuje na to, że niedługo pozostanie z nich niewiele. Austriacka Federalna Spółka Nieruchomości (BIG), do której należy podziemny kompleks, rozpoczęła zalewanie go tonami betonu.
Grafika własna. Źródła i inspiracje.