Samochody w powieści

Fragmenty

Kilka akapitów z Wolfa, pierwszego tomu powieści Łzy Boga.

Kierowca otworzył przed nimi grube na kilkanaście centymetrów drzwi rolls-royce’a. Część samochodu, w której podróżował właściciel bardziej przypominała pomieszczenie ekskluzywnego męskiego klubu, niż kabinę samochodu. Wolf usiadł na pikowanej ręcznie, zielonej tapicerce wykonanej z cielęcej skóry. Gdy tylko drzwi się za nim zamknęły, poczuł chłodne powietrze z klimatyzacji. Przyjemny powiew pozwolił zapomnieć o panującym na zewnątrz upale.

— Może napijemy się czegoś na rozluźnienie? — zapytał Reimer

Nie czekając na odpowiedź, z wyłożonego mahoniowym drewnem barku wyjął kwadratowe szklanki i na dwie duże kostki lodu nalał brunatną whisky.

— Whisky on the rock. — Uśmiechnął się podając drinka. — Akurat ten amerykański wynalazek skłonny jestem zaakceptować.

Od autora

Hans Reimer musiał jeździć luksusową limuzyną. Wybór mógł być tylko jeden. Rolls Roys Silver Cloud, który zachwycał swoją smukłą sylwetką i imponującymi rozmiarami. Debiutował w 1955 roku, by w cztery lata później ukazała się jego druga wersja, w którym imponujący silnik R6 4,9 l zastąpiono jeszcze potężniejszym V8, o pojemności 4,9 l i mocy określanej przez producenta jako wystarczająca. Nie sposób się z nim nie zgodzić, jeżeli dowiemy się, że ta fascynująca gablota, mimo masy 2,1 T, gotowa jest osiągnąć prędkość ponad 180 km/h, oferując szoferowi luksus automatycznej skrzyni biegów, a pasażerom klimatyzowane wnętrze. Wyprodukowano ich zaledwie 2782 sztuk. 

Fragmenty

Kilka akapitów z Wolfa, pierwszego tomu powieści Łzy Boga.

W lesie po prawej stronie domu, ukrywał się garaż z czerwonej cegły. Prowadziły do niego dwie wstęgi ułożonych w ziemi cegieł. Wrota do budynku były zamknięte na skobel, więc bez problemu weszli do środka. Wzdłuż bocznych ścian ciągnęły się zagracone półki, pełne puszek, kanistrów i narzędzi. Po środku garażu stał niebiesko biały Bulik. Zdziwiony Wolf obszedł samochód dookoła i dostrzegł kluczyki w stacyjce.

— Na chodzie?

— Nie mam pojęcia — odpowiedział Peter. — Myślałem, że starzy pozbyli się tego grata.

— Mogę sprawdzić? — zapytał Karl.

Gdy Peter przytaknął głową, Wolf wsiadł do środka i usiadł na przedniej kanapie. Sięgnął do otwartego schowka, w którym leżał dowód rejestracyjny. Rok produkcji świadczył o tym, że samochód miał raptem kilka lat. Przekręcił kluczyk. Usłyszał jedno cyknięcie, po którym nic więcej się nie wydarzyło. Pomimo kilkakrotnych prób, silnik nawet nie drgnął. Nie było w tym nic dziwnego, przecież żaden akumulator nie wytrzymałby dwóch lat bez ładowania. Wolf wysiadł z samochodu i podszedł do Petera.

Od autora

Bulik to samochód skrojony dla Wolfa. Pierwowzór podróżniczego vana.

Fragmenty

Kilka akapitów z Wolfa, pierwszego tomu powieści Łzy Boga.

Wjechali na podjazd i zaparkowali w pobliżu nowiutkiego białego BMW coupe. Na długiej masce samochodu siedział mężczyzna, który był niewiele starszy od Karla, może w wieku Freda. Ramzes na jego widok, zaczął przyjaźnie merdać, co przy jego braku zaufania do ludzi, dobrze wróżyło.

Od autora

Z tym BMW wiąże się pewna historia, bowiem w pierwszej wersji miało zagrać samochód Karla Wolfa, ale ostatecznie Zielonki przekonały mnie, że to nie jest dobry pomysł. Niemniej jednak BMW „zagra” swoją rolę w drugiej części „Leo”.

BMW 2000 CS (o wewnętrznym kodzie fabrycznym E120) powstało na bazie ogromnego przeboju marki, “Neue Klasse”. Stylowa karoseria zaprojektowana przez ówczesnego szefa stylistów marki, Wilhelma Hofmeister’a, wykonywana była ręcznie w zakładach Karmann’a w Osnabrück, po czym samochód wędrował na resztę montażu do Monachium. Jego najbardziej charakterystycznym elementem stylistycznym były podwójne reflektory schowane za wspólnym szkłem – to motyw, który powrócił do BMW w latach 90-tych (E36, E38, E39). W sumie wyprodukowano ich 13691 sztuk sztuk, z czego najwięcej (9999 szt.) powstało w wersji jak w ogłoszeniu, zasilanej dwoma gaźnikami i wyposażonej w skrzynię manualną. Mimo, że pod maską pracowało tu dwukrotnie mniej cylindrów niż w poprzedniku, samochód zbierał doskonałe recenzje, skutecznie stawiając czoła konkurencji (którą były wówczas m.in. Mercedes 230 SL, Fiat 2300 Coupe czy Porsche 911).

Fragmenty

Kilka akapitów z Wolfa, pierwszego tomu powieści Łzy Boga.

Wolf był wdzięczny, że Oskar poruszał się wyłącznie swoim samochodem i uparł się, żeby jechać Mercedesem, który był nie tylko większy, ale przede wszystkim dużo wygodniejszy od garbusa Saszy, który zaparkował przed gospodą. Oskar co chwila spoglądał we wsteczne lusterko, w którym na przemian znikały i pojawiały się dwa oślepiające światła. Wolf pomyślał, że wbrew pozorom jego pracodawca musiał ufać Saszy, bo tuż za nimi człapała się jego ciężarówka, którą miał zabrać towar. Karl nigdy nie mógł zrozumieć, dlaczego Oskar, obracając sporą przecież gotówką, nie kupił do tej pory nowego dostawczaka. Teraz najwyraźniej tego żałował, bo kiedy minęli kolejną wioskę, nie wytrzymał i wypalił zza kierownicy.

Od autora

Mercedes 220 SE W111 na początku lat 60-tych wyznaczał standardy elegancji, bezpieczeństwa i gładkiej jazdy. Ubrany w dużą ilość chromu i modne wówczas dodatki stylistyczne, otwierał nową epokę w Mercedesie, mocno odróżniając się od wcześniejszych Pontonów. Zwany Heckflosse lub po polsku skrzydlakiem był pierwszym modelem, w którym zrealizowano ideę sztywnej klatki pasażerskiej z kontrolowanymi strefami zgniotu z przodu i tyłu samochodu. Choć dziś może nam to nie pasować do jego eleganckiego wizerunku, model ten szereg sukcesów odniósł również na arenie sportowej – wygrywając m.in. Rajd Monte Carlo, Rajd Akropolu, Rajd Safari czy Rajd Polski. 

Fragmenty

Kilka akapitów z Wolfa, pierwszego tomu powieści Łzy Boga.

W związku z tym, że mieli jeszcze prawie godzinę, Fred nie spieszył się. Z resztą ciężko było pędzić rozklekotaną furgonetką. Ku radości Ramzesa Karl opuścił szybę i psiak wystawił przez okno czarny pysk. Szczęśliwy wciągał wszystkie zapachy Wiednia. Wolf pogłaskał go po włochatej głowie i położył dłoń między uszami.

Od autora

Ten pierwszy model dostawczego Mercedesa zaprojektowany po wojnie zrobił oszałamiającą karierę. Do 1968 r. wyprodukowano 123 234 egzemplarze i każdy z użytkowników twierdził, że Mercedes jest najlepszy. Było to zasługą prostej konstrukcji pojazdu – sztywne osie oparte na resorach piórowych.

Pojazd był napędzany silnikiem Diesla 1,8 l o mocy 43 KM lub benzynowym – 1,9 l o mocy 65 KM. Moment obrotowy był przekazywany na tylną oś przez 4-biegową skrzynię przekładniową. Hamulce bębnowe były co prawda sterowane hydraulicznie, ale wspomaganie wymagało dopłaty. Ładowność wynosiła od 1625 do 1915 kg w zależności od wersji. Oferowano furgon z blaszanym nadwoziem lub wersję skrzyniową z dwoma rozstawami osi, a także mikrobus.

Pojazd unowocześniano – w 1963 r. pojawiła się podwójna kabina, zmieniony układ hamulcowy i mocniejsze silniki. Następcą tego modelu był L 406/L 408.

Fragmenty

Kilka akapitów z Wolfa, pierwszego tomu powieści Łzy Boga.

Płaska asfaltowa nawierzchnia niespodziewanie skończyła się i terenowe zawieszenie Toyoty musiało teraz walczyć z hamadą, kamienną pustynią. Hassan prowadził pewnie i za nic brał sobie uderzające o podwozie fragmenty skał.

— Hassan może lepiej zwolnij — odezwał się po kolejnym uderzeniu głową w dach. — Przecież te kamienie są ogromne.

— Wcale nie — odpowiedział i nagle wyłączył światła nie zwalniając. — Widzisz? Już ich nie ma.

— Natychmiast włącz światła, człowieku! — wrzasnął Karl.

— To cienie. — Hassan ponownie włączył reflektory i zaczął się śmiać. — Bałeś się cieni, a one nie mogą ci zrobić niczego złego, bo istnieją wyłącznie w świetle reflektorów.

Wolf musiał mu przyznać rację. Z pewnością była to droga, po której jeździło tysiące samochodów, a oni jechali wytrzymałym terenowym autem ze wzmocnionym zawieszeniem. Nie powinien się bać, a jednak silne światło reflektorów sprawiało, że każda przeszkoda rzucała kilkukrotnie dłuższy cień od siebie. W takich warunkach nawet niegroźny kamień, mógł wydawać się niebezpieczną skałą. Być może hrabia Archibald von Molk i Hans Reimer, wcale nie byli wcale tacy mocni.

Od autora

Wolf musiał się poruszać po Egipcie odpowiednio wytrzymałym autem. Takim były niewątpliwie wprowadzone do produkcji w 1960 roku modele 40 serii Land Cruisera. Ten model Land Cruisera stał się globalnym autem, sprzedawanym na całym świecie. Nie bez znaczenia miała również niezawodność i trwałość auta.

Grafika własna. Źródła i inspiracje.